Wyszukaj publikacje zawierające tekst:
 
wersja do druku
Bilans dwuletnich dokonań Prawa i Sprawiedliwości
Gazeta Sądowa "Ostatnia strona" wrzesień 2007r.
Bilans dwuletnich dokonań Prawa i Sprawiedliwości

Po blisko dwóch latach rządów Prawa i Sprawiedliwości możliwości kontynuowania budowy tzw. IV Rzeczpospolitej uznano za wyczerpane. Warto przy tej okazji zapomnieć na chwilę o twardej retoryce ruszającej właśnie kolejnej kampanii wyborczej i podjąć próbę w miarę obiektywnego zbilansowania faktycznych dokonań rządu Jarosława Kaczyńskiego, zastanowić się co premierowi osiągnąć się udało, a co do zrobienia pozostało na przyszłość.

Jak się wydaje szkoda jest czasu na omawianie długiej listy niezrealizowanych obietnic wyborczych, tych z 2005 r. – rewolucji moralnej, odnowy międzynarodowego prestiżu Polski, „projektów” budowy 3 milionów mieszkań, sieci autostrad, reformy służby zdrowia, budowy solidarnego i taniego państwa itp.
Minione dwa lata nad wyraz dobitnie ukazały, iż większości tych obietnic Prawo i Sprawiedliwość nie miało zamiaru realizować już w chwili ich składania. Miały one wyraźnie wyłącznie funkcję wyborczego lepu, na który miał się schwytać, żeby posłużyć się cytatem klasyka, „ciemny lud, który wszystko kupi”.

Co zatem rządowi Jarosława Kaczyńskiego faktycznie udało – w całości albo chociażby w części?

Niewątpliwym największym sukcesem politycznym Jarosława Kaczyńskiego było stworzenie po wyborach 2005 r. niewiarygodnej „tęczowej” koalicji – z tzw. przystawkami: odległymi programowo i mentalnie, wcześniej opluwanymi ugrupowaniami - Samoobroną i Ligą Polskich Rodzin. Te ugrupowania perfekcyjnie udało się wykorzystać do realizacji faktycznie priorytetowych projektów PiS - „odzyskania” – bezwzględnego przejęcia prawie wszystkich kluczowych instytucji państwa: wojska, prokuratury, wszystkich tajnych służb, Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji – a przez to całych publicznych mediów, części prasy, wszystkich kluczowych stanowisk w spółkach skarbu państwa itp.
Głosami tych ugrupowań PiS doprowadziło także do rozwiązania WSI, uchwalenia ustawy lustracyjnej, powołania CBA.

Drugim i ostatnim zresztą strategicznym sukcesem Jarosława Kaczyńskiego trzeba widzieć utrzymanie niebywale wysokiego poparcia dla PiS po dwóch latach sprawowania władzy oraz doprowadzenia do wyborów w wybranym przez siebie, korzystnym momencie.
Mimo nie zrealizowania żadnych właściwie obietnic wyborczych, które zdecydowały o wyniesieniu PiS do władzy – nie ma przecież nawet zrębów solidarnego i taniego państwa, nie ma ani mieszkań, ani autostrad, jest już jasne, że nie będzie także stadionów ani EURO 2012, mimo zasadnych jak się wydaje podejrzeń o nadużywanie władzy, wykorzystywanie CBA i innych służb oraz prokuratury do celów politycznych, zrażenia do siebie licznych grup społecznych: prawników i naukowców, inteligencji (wykształciuchów) w ogóle, pielęgniarek i lekarzy, dziennikarzy, sędziów itp. poparcie dla PiS jest stabilne i oscyluje w okolicach wyniku największej partii opozycyjnej – Platformy Obywatelskiej. Ma więc duże szanse wygrać kolejne wybory.

Co zatem Jarosławowi Kaczyńskiemu się nie udało?
Niewątpliwie nie udało się (jeszcze) podporządkować sobie w całości wymiaru sprawiedliwości – a to poprzez chwalebny skadinąd silny opór sędziów i sądów.
I chyba się nie uda. Mimo niedopuszczalnych w demokratycznych państwach publicznych nacisków - sugestii Ministra Sprawiedliwości wygłaszanych przed rozpoznaniem sprawy, sądy wydają się być na nie odporne.
Sterowana, jak mówi się coraz częściej, ręcznie przez ministra Ziobro prokuratura ponosi regularnie spektakularne porażki w sądach.
Ale nawet to Prawu i Sprawiedliwości specjalnie nie szkodzi. Minister Ziobro jest nadal najpopularniejszym ministrem, w związku z tym pewnie pozostanie jedną z najważniejszych postaci kolejnej kampanii wyborczej.

Wybory wyznaczono na 21 października 2007 r. Może warto teraz właśnie się zastanowić czy o takie dokonania nam wyborcom 2 lata temu chodziło.
Może warto pytać na spotkaniach wyborczych, ale i w mediach o konkrety: zbudowane mieszkania, autostrady, stadiony, ułatwienia dla przedsiębiorców. Nie o mgliste obietnice na przyszłość, ale o faktyczne dokonania.
PiS już rządził, jest okazja by się ze swych dokonań przed wyborcami rozliczył.

Mirosław A. Kamiński
Autor jest syndykiem, członkiem Stowarzyszenia Praktyków Prawa Upadłościowego i Likwidatorów, rzecznikiem prasowym Ogólnopolskiej Federacji Stowarzyszeń Syndyków i Likwidatorów