Kontakt
Ireneusz Kaczorek aka@syntrio.waw.pl
Mirosław Kamiński m.a.kaminski@syntrio.waw.pl
Biuro Syndyka
Marzena Borysiak
biuro@syntrio.waw.pl
|
|
|
O nas
Strona internetowa, którą zdecydowali się Państwo odwiedzić w całości poświęcona jest problemom przedsiębiorstwa w kryzysie. Ów kryzys czasem udaje się opanować poprzez sanację, postępowanie naprawcze lub układ z wierzycielami, czasem kończy się upadłością.
Stronę stworzyło trzech aktywnych zawodowo, stale współpracujących ze sobą syndyków z Warszawy: Ireneusz A. Kaczorek, Mirosław A. Kamiński i Dariusz L. Siewicz.
Na jej łamach chcemy podzielić się naszymi doświadczeniami i poglądami, o których będziemy pisać ale nie ukrywamy, iż przy okazji chcemy dowiedzieć się jak z licznymi problemami w postępowaniach upadłościowych radzą sobie koledzy. Deklarujemy także, iż chętnie odpowiemy na pytania nurtujące przedsiębiorców, którzy popadli w kłopoty. Być może w takim przypadku upadłości jeszcze da się uniknąć.
Na stronie będziemy zamieszczać systematycznie nasze oferty dotyczące sprzedaży majątku objętego masą upadłości w prowadzonych postępowaniach, a także ciekawe propozycje ewentualnej współpracy w ramach działalności gospodarczej kontynuowanej w upadłości.
|
|
|
|
|
|
Publikacje
Wyszukaj publikacje zawierające tekst:
| |
wersja do druku | Sędzia komisarz zarządcą a nadzorca listonoszem | Gazeta Sądowa nr 2 – luty 2006r. | Sędzia komisarz zarządcą a nadzorca listonoszem.
Wadliwy i nieprzemyślany zapis art.88 prawa upadłościowego i naprawczego powoduje, iż sędzia - komisarz postępowania upadłościowego z możliwością zawarcia układu faktycznie zmuszony jest do sprawowania zarządu upadłym przedsiębiorstwem. Rozwiązanie takie nie wydaje się ani słuszne, ani rozsądne.
Podstawowymi celami wprowadzenia nowego prawa upadłościowego i naprawczego (dalej pun) były: dostosowanie tego segmentu prawa do zmieniającej się dynamicznie gospodarki, zwiększenie skuteczności wspólnego dochodzenia roszczeń wierzycieli od niewypłacalnych dłużników, ale także co ważne, wspomożenie sanacji przedsiębiorstw dłużników – we wszystkich przypadkach, gdy to jeszcze jest możliwe.
Wielkie znaczenie jakie ustawodawca przydał zachowaniu przedsiębiorstwa dłużnika znalazło swój wyraz w następujących, nowych regulacjach prawa upadłościowego i naprawczego:
- dłużnik, dopiero zagrożony niewypłacalnością ma możliwość złożyć w sądzie oświadczenie o wszczęciu postępowania naprawczego (art.494 pun),
-istnieje możliwości płynnego przekształcenia postępowania upadłościowego obejmującej likwidację majątku upadłego w postępowanie upadłościowe z możliwością zawarcia układu (art.16 pun),
-nawet w przypadku postępowania upadłościowego obejmującego likwidację majątku upadłego syndyk ma obowiązek podjąć próbę sprzedaży przedsiębiorstwa upadłego w całości (art.316 pun).
Mimo widocznej woli ustawodawcy, by nie naruszając uprawnień wierzycieli chronić w jak największym stopniu istnienie zagrożonych przedsiębiorstw, dbając w ten sposób o zachowanie miejsc pracy ich pracowników nie ustrzegł się on błędów, które realizację tego celu w znacznym stopniu utrudniają, a mogą nawet uniemożliwić.
Przykładem takiego błędu wydaje się treść art. 88 pun.
Według jego brzmienia: „Za zgodą sędziego-komisarza mogą być spełniane świadczenia wynikające z zobowiązań powstałych po ogłoszeniu upadłości oraz tych zobowiązań powstałych przed dniem ogłoszenia upadłości, które są objęte układem za zgodą wierzycieli, jeżeli jest to niezbędne do prowadzenia działalności gospodarczej lub podniesienia efektywności przedsiębiorstwa upadłego”.
Zapisana w prawie upadłościowym procedura powoduje, iż czas potrzebny na doprowadzenie do zawarcia układu (gdy nie dojdzie do przyjęcia układu na wstępnym zgromadzeniu wierzycieli) to co najmniej 6-8 miesięcy.
W przypadku przedsiębiorstw większych, gdy wierzyciele są liczni może to być nawet rok lub dłużej.
Jeżeli plan uratowania przedsiębiorstwa poprzez doprowadzenie do układu z wierzycielami miałby się powieść, przedsiębiorstwo upadłego przez cały czas musi działać – na tyle normalnie na ile jest to możliwe. Nie może też generować strat, czy tworzyć nowych niewykonywanych zobowiązań.
W przypadku normalnego działania przedsiębiorstwa codziennie powstają w nim jakieś zobowiązania, wynikające wprost z prowadzonej działalności gospodarczej.
Tyle, że według art.88 pun bez każdorazowej zgody sędziego-komisarza świadczenia z nich wynikające nie mogą być spełniane.
Niezależnie od faktu czy pozostawiono zarząd własny upadłego (najczęściej), czy sprawuje zarząd wyznaczony postanowieniem sądu zarządca nie mogą oni skutecznie kierować przedsiębiorstwem bo de facto ustawa odebrała im możliwość podejmowania samodzielnie jakichkolwiek decyzji.
Wszystkie istotne dla funkcjonowania przedsiębiorstwa decyzje dotyczące bieżącej działalności przepis art.88 pun zastrzega do wyłącznej decyzji sędziego-komisarza.
Zachowując się uczciwie i rzetelnie, zarząd zatem nie jest w stanie podpisać żadnej, najbardziej nawet uzasadnionej ekonomicznie umowy bo nigdy nie będzie wiedział czy sędzia-komisarz zezwoli mu na wywiązanie się z zobowiązań z niej wynikających.
Znając treść art.88 pun takiej umowy nie podpisze także z upadłym (ani z zarządcą) żaden rozsądny kontrahent, dla niego z kolei nie do przyjęcia jest ryzyko, iż upadły zgody na wywiązanie się z umowy post factum nie uzyska.
Wadliwa treść art.88 pun musi zatem stać się źródłem istotnego utrudnienie lub uniemożliwienia funkcjonowania przedsiębiorstwa i spowodować faktyczne przekazanie zarządu nad nim sędziemu-komisarzowi, albo spowodować konieczność omijania prawa.
Zobowiązania w działającym przedsiębiorstwie powstają codziennie. Aby uczynić zadość treści art.88 pun codziennie zatem nadzorca sądowy – działając jak listonosz musiałby dostarczać sędziemu-komisarzowi wnioski o wydanie postanowień (wraz z ich uzasadnieniem), by ten mógł niezwłocznie do wniosków się odnieść.
Ze względu jednak na liczne obowiązki sędziego-komisarza w wielu innych postępowaniach upadłościowych (prawo upadłościowe i naprawcze zakres tych obowiązków znacznie rozszerzyło), konieczny udział w rozprawach, przetargach etc. nie jest on w stanie uczynić tego tak szybko jak tego wymagałaby logika działalności gospodarczej przedsiębiorstwa.
W rezultacie albo w majestacie prawa trzeba się zgodzić na istotne pogorszenie stanu przedsiębiorstwa i faktyczne zmarnowanie szansy na jego sanację, albo próbować przepis art.88 pun obejść wydając zgody blankietowe – generalne: np. na spełnianie przez upadłego wszystkich zobowiązań powstałych po ogłoszeniu upadłości.
Przepis art.88 pun, w części pierwszej (dotyczącej zobowiązań powstałych po dniu ogłoszenia upadłości) powinien zatem zostać wykreślony jako zbędny i szkodliwy.
Na marginesie, zmiany jak się wydaje, wymaga także druga jego część dotycząca możliwości spełnienia za zgodą sędziego-komisarza świadczeń, wynikających z zobowiązań sprzed upadłości, „ które są objęte układem za zgodą wierzycieli,…”
Z brzmienia przepisu wynikałoby, iż chodziło ustawodawcy o wierzytelności ze stosunku pracy oraz te zabezpieczone na majątku upadłego hipoteką, zastawem, zastawem rejestrowym, zastawem skarbowym i hipoteką morską, które bez zgody wierzycieli do układu nie wchodzą (art.273.2 pun).
Jeżeli jednak wierzyciele uprzywilejowani – pracownicy i ci posiadający zabezpieczenia godzą się na objęcie ich wierzytelności układem (także ewentualnie na spłatę w ratach, redukcję etc.) to w jakim celu upadły miałby ich spłacać wcześniej i w jakiej właściwie wysokości?
Wykreślenie z przepisu słów „za zgodą wierzycieli” umożliwiłoby spełnienie, za zgodą sędziego komisarza, na zasadzie wyjątku, zaległych świadczeń na rzecz tych wierzycieli, których dostawy towarów lub usług są niezbędne do utrzymania przedsiębiorstwa w ruchu lub znaczącego zwiększenia wartości przedsiębiorstwa a którzy bez spełnienia świadczeń zaległych nie godzą się na dalszą niezbędną upadłemu współpracę.
Zgodnie z treścią art.152.1. pun: „sędzia-komisarz kieruje tokiem postępowania, sprawuje nadzór nad czynnościami syndyka, nadzorcy sądowego i zarządcy, oznacza czynności, których syndykowi, nadzorcy lub zarządcy nie wolno wykonywać bez jego zezwolenia lub bez zgody rady wierzycieli, jak również zwraca uwagę na popełnione przez nich uchybienia”.
Ma zatem możliwość skutecznego zareagowania w każdym przypadku gdy w działaniu zarządcy (także zarządu własnego upadłego) dostrzeże jakiekolwiek nieprawidłowości.
W przypadku postępowania upadłościowego z możliwością zawarcia układu upadły z zasady sam ma wystarczająco silną motywację by w rezultacie doprowadzić do zawarcia układu. Jest to dla niego najczęściej ostatnia już szansa uratowania i przedsiębiorstwa i własnego majątku.
Z tego właśnie powodu najczęściej sąd pozostawia mu możliwość sprawowania samodzielnego zarządu nad majątkiem, z ograniczeniami wynikającymi jedynie z ustawy. Nie ma zatem żadnej potrzeby by sędzia-komisarz osobiście wykonywał czynności zarządcze w przedsiębiorstwie upadłego i jak wskazano wcześniej niemożliwe jest także by zdalnie, z siedziby sądu był w stanie skutecznie i efektywnie to czynić.
Mirosław A. Kamiński
Autor jest syndykiem, członkiem Stowarzyszenia Praktyków Prawa Upadłościowego i Likwidatorów, rzecznikiem prasowym Ogólnopolskiej Federacji Stowarzyszeń Syndyków i Likwidatorów | |